środa, 15 kwietnia 2015

Rozdział 12

*****


  Usiedliśmy na łóżku i rozmawialiśmy przez długi czas, właściwie to do kolacji. Miło spędzało mi się z nim czas i bardzo chciałam, żeby te chwile trwały wiecznie. Chyba mogłam go już nazwać przyjacielem. Po kolacji poszłam do altanki, z resztą jak zazwyczaj i wyciągnęłam z kieszeni słuchawki. Ku mojemu zdziwieniu wraz z nimi wypadła kartka.

Odczep się od niego, bo cię mamusia nie pozna. Kochaniutka mam cię na oku.

Liścik był anonimowy, ale bardzo mnie wystraszył. Stwierdziłam, że zachowam tą informację tylko dla siebie i z powrotem wsadziłam kartkę do kieszeni. Muzyka była dla mnie ucieczką od wszystkiego co było trudne i bolesne, dlatego tak ją kochałam. Zamknęłam oczy i pozwoliłam nieść się utworowi. Zaczęłam po cichutku śpiewać piosenkę Radioactive, która obecnie leciała, gdy poczułam, że nie śpiewam jej sama. Obok mnie siedziała Sarah i robiła za drugi głos. Często śpiewałyśmy razem i sprawiało nam to dużo frajdy, kiedyś myślałyśmy nawet na jakimś wybiciu się, ale chyba nie byłyśmy jeszcze do końca o tym przekonane. Zaczęła dochodzić 20:30 i zaczęło się ściemniać, w związku z czym udałyśmy się do pokoju. Wieczór był ciepły, więc od razu wyszłam na balkon, żeby... nawet nie wiem po co. Spojrzałam w niebo. Zauważyłam kilka gwiazd, ale jedna świeciła najjaśniej ze wszystkich i nagle przypomniałam sobie słowa Philipa, które po cichutku zaśpiewałam. 
- You're my shining star...
- I searched from near to far.
Opuściłam głowę i spojrzałam na balkon chłopaków, na którym stał nie kto inny jak Phil. Uśmiechnęłam się, a on przeskoczył na moją stronę balkonu i złapał mnie za rękę.
- Choć. - powiedział ciągnąc mnie z powrotem na swoją stronę.
- Po co?
- Chłopaków nie ma, poszli do dziewczyn, a ja chcę ci coś pokazać.
Nic nie odpowiedziałam, tylko ruszyłam za nim. Usiadłam na łóżku należącym chyba do Nicka, a Philip zaczął szukać czegoś pod łóżkiem.
- Mam! - powiedział i wyjął gitarę.
- Umiesz na tym grać? - spytałam.
- Haha i śpiewać też. - wyszczerzył się i zaczął grę.

 You're my shining star,
I searched from near to far
And all day long you were,
right here my baby

Yo the girls from every nation,
your loves not an award, it's a motivation,
we're miles apart,
it breaks my heart
This love's a journey, about to start,
in the night you shine so bright,
darkness falls you give me light
I feel you close but you're so far,
but baby girl you're like a star,
when we speak, there's tears n my eyes
When I'm lonley, I look to the skies,
like three men who were so wise,
but my love I see your eyes

They're miles away, yeah, so far,
twinkle twinkle my little star,
I feel you near but you're so far
Baby girl you're a shining star!

You're my shining star,
I searched from near to far
And all day long you were,
right here my baby

Zrobił tym na mnie wrażenie. Nie sądziłam, że specjalnie dla mnie nauczy się tych wszystkich akordów i słów. Siedziałam, jakbym była z wosku.
- Nie podobało ci się? 
- Wręcz przeciwnie! - nagle ocknęłam się. - To było genialne!
- Heh, miałem nadzieję, że trafiłem w gust. - uśmiechnął się.
Nastała chwila milczenia, gdy nagle spytałam:
- Masz dziewczynę?
- A co jesteś chętna? - zapytał, unosząc brew niczym pedofil.
- Nie o to chodzi. Po prostu niedawno Jessie powiedziała mi, że nie powinnam się do ciebie zbliżać i znalazłam w mojej kieszeni liścik z groźbą.
Odłożył gitarę, usiadł obok i mnie objął po czym spojrzał w niebo.
- Nie widzę, żeby coś się stało.
Zaśmiałam się, a on zdjął rękę i wbił wzrok w ziemię tworząc minę poważnego.
- Widzisz Kait... Jessie to moja była. - powiedział i spojrzał mi w oczy.
- No i? Co w związku z tym?
- Zerwałem z nią, ponieważ była zbyt zazdrosna o inne dziewczyny, a to doprowadzało do kłótni.
- Aż w końcu cię to zmęczyło. - dokończyłam.
- No właśnie, widzisz jaka jesteś bystra? - uśmiechnął się. - Nie masz powodu do obaw. Niech tylko spróbuje cię skrzywdzić.
 Spojrzałam na zegarek. Było późno i chciałam już iść spać. Podniosłam się i podeszłam do drzwi balkonowych, a Phil za mną.
- No cóż, ja już spadam. Bardzo dziękuję za piosenkę, była niesamowita.
- A co za to dostanę? - powiedział rozkładając ramiona i robiąc minkę biednego szczeniaczka.
Przytuliłam go mocno i wyszłam jeszcze raz dziękując.  Sarah brała prysznic, więc ja wzięłam się za podcinanie grzywki. Po skończonej pracy sprzątnęłam wszystkie włosy i minęłam się z moją BFF w drzwiach od łazienki. Byłam tak padnięta, że ledwo co wskoczyłam do łóżka już zasnęłam.
*********************************************************************************************************************
Oto kolejna część opowiadania :) Mam taką prośbę, żebyście udzielali się w komentarzach i w ocenie mojego bloga. Z góry dziękuję :D

4 komentarze:

  1. Wszystkie Twoje opowiadania są niezwykłe... ;) Juz nie mogę się doczekać następnych! Weny! ;)
    Pozdrawiam... :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej ;)
    Zostałaś nominowana do Liebster Award
    Więcej informacji znajdziesz tutaj:
    http://skoki-narciarskie-to-pasja.blogspot.com/p/liebster-award.html
    ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej ;)
    Zostałaś nominowana do Liebster Award
    Więcej informacji znajdziesz tutaj:
    http://skoki-narciarskie-to-pasja.blogspot.com/p/liebster-award.html
    ;)

    OdpowiedzUsuń